Co za dzień ! Dzisiaj święto Mamy więc zebrały się cztery Mamy i świętowały. Moja Mama, Mama mojej mamy, mojego męża Mama no i przecież ja też Mama 😉 W związku z tak ważnym świętem postanowiłam zrobić tort Pavlova. Po raz pierwszy ale na pewno nie ostatni ! Przejrzałam strony internetowe i FB również, zainspirowana tortami bezowymi Beatki podjęłam wyzwanie, starannie się przygotowując. Troszkę popękała ale co tam. Mój tort pavlova.
6 białek
150g drobnego cukru
150g cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka mąki ziemniaczanej
400ml śmietany 30%
owoce sezonowe
Białka ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania powoli dodajemy cukry, cały czas ubijamy. Dalej dodajemy sok z cytryny. Na samym końcu dodajemy mąkę ziemniaczaną i delikatnie mieszamy szpatułką. Beza musi być ślniąca. Blachę wykładamy papierem do pieczenia, rysujemy okrąg, wykładamy bezę i formujemy. Robimy gniazdo i boki naciągamy do góry. Formujemy wazę. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni i wkładamy bezę na 5 minut. Po tym czasie zmieniamy temperaturę na 150 stopni i pieczemy 60 minut. Teraz nadal utrzymujemy 150 stopni ale uchylamy piekarnik i tak pieczemy 50 minut. Wyłączmy piec,nie zamykamy piekarnika, zostawiamy do całkowitego wystudzenia. Ja zostawiłam na noc. Rano ubijamy śmietanę na sztywno, nie dodajemy już cukru. Bitą śmietanę wkładamy w puste miejsce w bezie. Dekorujemy owocami i wcinamy. Przechowujemy w lodówce. Smacznego
Dumna jestem z Ciebie ogromnie, Kochana 🙂 Tort wyszedł ci elegancki i piękny 🙂 Może w końcu i ja się skuszę i upiekę 😀