Jako, że mamy niedzielę, ciasto musi być. I to nie byle jakie ciasto. Mieliśmy dzisiaj małe rodzinne spotkanie w związku z tym na naszym stole zagościł niesamowicie puszysty sernik ! Ochów i achów nie było końca. Nieskromnie powiem, że udał się wyśmienicie, a do tego faktycznie był pyszny. Wilgotny i bardzo, bardzo puszysty. Przepis znalazłam w „Moje wypieki”. Powiem krótko, niebo w gębie. Podpisano Sernikożerca.
750g twarogu na sernik / użyłam z lidla /
250ml mleka
125ml śmietany 30 %
50g masła
3 łyżki mąki ziemniaczanej
6 jaj / rozdzielonych /
3/4 szkl. cukru
aromat waniliowy
Żółtka ucieramy z cukrem na gładką puszystą masę, następnie dodajemy masło, mąkę, aromat. Partiami dokładamy ser, dolewamy mleko i śmietanę. Całość chwilę miksujemy, do połączenia. Białka ubijamy na sztywną pianę. Delikatnie mieszamy z masą serową. Uwaga !, konsystencja jest bardzo rzadka. Tortownicę 26 cm, wykładamy papierem do pieczenia, ja wykładam całą, nie tylko spód. Wlewamy masę serową. Wkładamy do zimnego piekarnika. Ustawiamy temperaturę 180 stopni i od chwili uzyskania powyższej temperatury, pieczemy około 70 minut. Góra/dół, środkowa półka. Po upieczeniu zostawiamy w piekarniku do wystudzenia, następnie przekładamy do lodówki na parę godzin. Pycha.
Cudnie Ci ten sernik wyszedł! Ja przyznaję, że nie mam ręki do serników twarogowych (albo po prostu brak mi dobrego przepisu) bo zawsze ma po upieczeniu ciasto mocno opada 🙁